Wpis 2022-12-22, 14:36
On nie był złym człowiekiem. Był dobrym człowiekiem który się zagubił.
Pamiętam wyprawy do lasu na nogach lub rowerze. Ten czas gdy był z nami. Pamiętam że mama prawie nigdy z nami nie wychodziła na takie wyprawy.
Pamiętam wspólne pichcenie deserów. Od zwykłych budyniów czy kiślu poprzez ciasta, ciasteczka, gofry z bitą śmietaną. Pamiętam też, że mama zawsze krytykowała te nasze momenty kulinarne, bała się otyłości u jej kochanych dzieci.
Pamiętam ten czas dorastania gdy my mieliśmy coraz więcej swoich spraw. Tata coraz bardziej zamykał się w sobie nie miał motywacji do normalnego życia. Pamiętam że z kolei mama miała coraz więcej obowiązków była coraz bardziej zadaniowa coraz bardziej zestresowana.
Tata znikał, mama pracowała
Tata pił, mama była nieszczęśliwa
Tata zamykał się w pokoju, mama zamykała się w sobie.